Our legs begin to break
We've walked this path for far too long
My lungs, they start to ache
But still we carry on
I'm choking on my words
Like I got a noose around my neck
I can't believe it's come to this
I can't believe it's come to this
And dear, I fear
That this ship is sinking tonight

I won't give up on you
These scars won't tear us apart
So don't give up on me
It's not too late for us
And I'll save you from yourself
And I'll save you from yourself

Our legs begin to break
We've walked this path for far too long
My lungs begin to ache
But still we carry on
I'm choking on my words
Like I got a noose around my neck

I'm not coming home tonight
I'm not coming home tonight
'Cause dear I fear, dear I fear
I'm not coming home tonight
I'm not coming home tonight
'Cause dear I fear
This ship is sinking
Is there hope for us?
Can we make it out alive?
I can taste the failure on your lips
Is there hope for us?
Can we make it out alive?
I can taste the failure

Close your eyes
There's nothing we can do
But sleep in this bed that we made for ourselves
You're trapped in your past
Like it's six feet under

I won't give up on you
These scars won't tear us apart
So don't give up on me
It's not too late for us
I'll save you from yourself
I'll save you from yourself
I'll save you from yourself
I'll save you from yourself

Try to numb the pain
With alcohol and pills
But it won't repair your trust
You can't stand on two fucking feet
With a substance as a crutch

I won't give up
I won't give up on you
We'll play this symphony
I won't give up
I won't give up on you
We'll play this symphony of sympathy

I won't give up
I won't give up on you
We'll play this symphony of sympathy
I won't give up
I won't give up on you
We'll play this symphony of sympathy

***

Zaczynamy kuleĂŚ na obie nogi,
Gdy¿ zbyt d³ugo pod¹¿aliœmy t¹ œcie¿k¹.
BĂłl przeszyÂł moje pÂłuca,
Lecz nie poddaliÂśmy siĂŞ.
DuszÂą mnie moje wÂłasne sÂłowa,
Zupe³nie jakbym mia³ pêtlê wokó³ szyi.
NajdroÂższa, choĂŚ nie mogĂŞ w to uwierzyĂŚ, obawiam siĂŞ, Âże ten statek dziÂś zatonie.

Nie poddam siĂŞ tobie,
Blizny nie bêd¹ tym, co nas poró¿ni.
WiĂŞc nie poddawaj siĂŞ mi,
Nasz czas jeszcze nie nadszedÂł.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.

Zaczynamy kuleĂŚ na obie nogi,
Gdy¿ zbyt d³ugo pod¹¿aliœmy t¹ œcie¿k¹.
BĂłl przeszyÂł moje pÂłuca,
Lecz nie poddaliÂśmy siĂŞ.
DuszÂą mnie moje wÂłasne sÂłowa,
Zupe³nie jakbym mia³ pêtlê wokó³ szyi.

DziÂś, mĂłj dom bĂŞdzie staÂł pusty.
Nie wrĂłcĂŞ dziÂś do domu.
Bo obawiam siĂŞ, najdroÂższa...
Obawiam siĂŞ, najdroÂższa...
Nie wrĂłcĂŞ dziÂś do domu.
Nie wrĂłcĂŞ dziÂś do domu,
Bo obawiam siĂŞ, Âże ten statek tonie, najdroÂższa.
Czy jest dla nas jakaÂś nadzieja?
Czy uda siê nam wybrn¹Ì ¿ywymi?
Na twych ustach czujĂŞ gorzki smak poraÂżki.
Czy jest dla nas jakaÂś nadzieja?
Czy uda siê nam wybrn¹Ì ¿ywymi?
CzujĂŞ smak poraÂżki...

Zamknij oczy.
Nie mo¿emy zrobiÌ nic wiêcej, jak tylko zasn¹Ì w pos³anych przez nas ³ó¿kach.
UwiĂŞzÂłeÂś w przeszÂłoÂści,
Niby 6 stĂłp pod ziemiÂą...

Nie poddam siĂŞ tobie,
Blizny nie bêd¹ tym, co nas poró¿ni.
WiĂŞc nie poddawaj siĂŞ mi,
Nasz czas jeszcze nie nadszedÂł.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.
I bĂŞdĂŞ tym, ktĂłry obroni ciĂŞ przed tobÂą samym.

SprĂłbuj zÂłagodziĂŚ bĂłl alkoholem i poguÂłkami.
Lecz to nie odbuduje zaufania.
Nie moÂżemy staĂŚ na dwĂłch nogach, skoro podpieramy siĂŞ kulami.

Nie poddam siĂŞ,
Nie poddam siĂŞ tobie.
BĂŞdziemy nuciĂŚ tĂŞ symfoniĂŞ sympatii.
Nie poddam siĂŞ,
Nie poddam siĂŞ tobie.
BĂŞdziemy nuciĂŚ tĂŞ symfoniĂŞ sympatii.

Nie poddam siĂŞ,
Nie poddam siĂŞ tobie.
BĂŞdziemy nuciĂŚ tĂŞ symfoniĂŞ sympatii.
Nie poddam siĂŞ,
Nie poddam siĂŞ tobie.
BĂŞdziemy nuciĂŚ tĂŞ symfoniĂŞ sympatii.